BlackBox No.23 — Pasożyty i gra z butelką

To nasze czwar­te spo­tka­nie w tym sezo­nie, ale dopie­ro pierw­sze w zaprzy­jaź­nio­nej Klu­bo­ga­le­rii Bun­kier, naj­bar­dziej lar­po­przy­ja­znym miej­scu jakie zna­my. Na nasz powrót zapla­no­wa­li­śmy aż trzy gry. Wszyst­kie zosta­ły zgło­szo­ne do tego­rocz­nej edy­cji ame­ry­kań­skie­go kon­kur­su Gol­den Cobra, a jed­ną z nich nagro­dzo­no w kate­go­rii Naj­śmiesz­niej­sza Gra. Jed­nak w odróż­nie­niu od nasze­go poprzed­nie­go spo­tka­nia, tym razem nie będzie nam śmiesz­nie i weso­ło przez cały czas — posta­no­wi­li­śmy bowiem prze­ła­mać rado­sny nastrój horrorem.

Pierw­sza gra, któ­rą zapre­zen­tu­je­my, to wspo­mnia­ne wyżej kome­dia Wiel­cy Wac­ko­wie, czy­li prze­śmiew­czy sce­na­riusz bez­li­to­śnie wyszy­dza­ją­cy świat CFO, CEO, CTO — pre­ze­sów, wice­pre­ze­sów, sam­ców i samic alfa w kor­po­ra­cjach pro­du­ku­ją­cych Nie­Wia­do­mo­Co za Bar­dzo­Du­że­Pie­nią­dze. W opi­sie gry uję­ła nas przede wszyst­kim balo­no­wa mecha­ni­ka ego-geni­ta­liów, spo­dzie­waj­cie się więc nie tyl­ko wybu­chów śmie­chu, ale też eks­plo­zji dumy, pychy i wyż­szo­ści. Jeśli chce­cie wziąć w niej udział, koniecz­nie uzbrój­cie się w eks­tra­wa­ganc­kie lub po pro­stu krzy­kli­we kra­wa­ty (osta­tecz­nie mogą też być broszki).

Oprócz świa­ta kor­po­ra­cji prze­nie­sie­my się też w mrocz­ne kli­ma­ty. Atmos­fe­rę zbu­du­je­my korzy­sta­jąc ze sce­na­riu­sza Wol­na | Wola. Wcie­li­my się w nim w role ludzi i panu­ją­cych nad ich dusza­mi paso­ży­tów. Po raz pierw­szy na naszej sce­nie będzie­my grać w parach — jeste­śmy bar­dzo cie­ka­wi rezul­ta­tu. Czy­ta­jąc sce­na­riusz po ple­cach prze­biegł nam nie­mi­ły dreszcz. To chy­ba dobry znak.

Ostat­nia gra to pol­ski fre­eform Bot­tle­Qu­est, auto­rów wie­lo­krot­nie nagra­dza­nych w kon­kur­sie Zło­te Maski: Domi­ni­ka Dem­biń­skie­go i Miko­ła­ja Wiche­ra. Pano­wie połą­czy­li siły po raz pierw­szy od dłu­gie­go cza­su i sądząc po sce­na­riu­szu — war­to było pocze­kać. Gra ma mini­ma­li­stycz­ny design, olbrzy­mią regry­wal­ność i ofe­ru­je sze­ro­ki wariant moż­li­wo­ści roz­gryw­ki. Zastą­pie­nie kla­sycz­nej kar­ty posta­ci ety­kie­ta­mi i tak­to­wa­nie samej gry tem­pem picia piwa… Nie wie­my co z tego wyj­dzie. Ale bar­dzo chce­my się przekonać.

W nie­dziel­ny wie­czór 20 listo­pa­da wszyst­kie gry będa mia­ły swo­je pol­skie pre­mie­ry. Widzi­my się o godzi­nie 18 w Bun­krze — wstęp jest wolny.

Do zoba­cze­nia!


Opublikowano

w

przez

Tagi: