Summer Week 2024 — jak się przygotować? Jedzenie, mycie, spanie.

Kocha­ni, oto nasz dorocz­ny wpis “Zanim przy­je­dziesz na Sum­mer­We­ek”, czy­li naj­waż­niej­sze kwe­stie doty­czą­ce logi­sty­ki poby­to­wej. Do tego zgrab­nie zebra­ne w jed­nym miej­scu na stronie.

JEDZENIE

Na Ala­sce cięż­ko jest być głod­nym (chy­ba że ktoś bar­dzo się posta­ra). Ist­nie­je kil­ka moż­li­wo­ści napeł­nia­nia żołądka.

Opcja easy: zamawiam obiad! 

Jeśli inte­re­su­je Cię goto­wy posi­łek z restau­ra­cji, musisz zamó­wić go dzień wcze­śniej, czy­li jeśli chcesz zamó­wić obiad na wto­rek, zama­wiasz go w ponie­dzia­łek. Ist­nie­je nie­ze­ro­wa szan­sa, że obsłu­ga Ala­ski dopi­sze cię do listy przed 11:00 tego same­go dnia, ale pole­ca­my nie nad­uży­wać tej opcji. Obiad przy­jeż­dża oko­ło 15:00 (czy­li po zakoń­cze­niu poran­ne­go blo­ku lar­po­we­go), odbie­rasz w godzi­nach 15:30 — 16:00 i jesz! Czym napeł­nić brzuch w tym roku? Oto aktu­al­ne menu:

  • Gril­lo­wa­na pierś z kur­cza­ka, pie­czo­ne ziem­niacz­ki, surów­ka, opa­ko­wa­nie — 37 zł
  • Scha­bo­wy, ziem­nia­ki, surów­ka, opa­ko­wa­nie — 39 zł
  • Kar­ków­ka, pie­czo­ne ziem­niacz­ki, surów­ka, opa­ko­wa­nie — 41 zł
  • Kotlet de vola­il­le, fryt­ki, surów­ka, opa­ko­wa­nie — 39 zł
  • Pie­ro­gi ruskie, surów­ka, opa­ko­wa­nie — 30 zł
  • Nale­śni­ki z twa­ro­giem na słod­ko, sos, opa­ko­wa­nie — 28 zł
  • Piz­za mała wege, opa­ko­wa­nie — 29 zł
  • Pstrąg w zio­łach, surów­ki, fryt­ki — 49 zł
  • Pla­cek po węgier­sku — 39 zł

Opcja medium: gotuję!

Na Ala­sce nie ma zbyt wie­lu ogól­no­do­stęp­nych naczyń. Jeśli chcesz ugo­to­wać sobie posi­łek, musisz zabrać ze sobą gar­nek, patel­nię, deskę i nóż do kro­je­nia, ulu­bio­ne przy­pra­wy (w tym pieprz i sól) i inne nie­zbęd­ne Two­im zda­niem ele­men­ty do goto­wa­nia. Weź też: 

  • talerz
  • miskę
  • nóż
  • wide­lec
  • łyż­kę
  • łyżecz­kę
  • kubek

UWAGA: w trak­cie nie­któ­rych gier zapew­nia­my gra­czom napo­je. Zabierz ze sobą SWÓJ KUBEK, żeby móc z nich sko­rzy­stać. Będzie­my o tym przy­po­mi­nać przed roz­po­czę­ciem gry.

Na Ala­sce przez cały czas trwa­nia festi­wa­lu będzie dzia­łał skle­pik Ruth-Anne, w któ­rym kupi­cie naj­po­trzeb­niej­sze i bar­dzo pod­sta­wo­we arty­ku­ły spo­żyw­cze (nie spo­dzie­waj się rze­czy, asor­ty­men­tu, któ­ry potrze­bu­je lodów­ki, jak sery czy wędli­ny). Wśród best­sel­le­rów prym wio­dą: chip­sy, bato­ni­ki, słod­kie napo­je, orzesz­ki, lody, piwo, zup­ki chińskie. 

Godzi­ny otwar­cia skle­pi­ku to:

  • 10–11:00 (przed dzien­nym blo­kiem larpowym);
  • 15–19:00 (przed wie­czor­nym blo­kiem larpowym).

Oczy­wi­ście, może­cie zaopa­trzyć się w pro­wiant przed festi­wa­lem. Na miej­scu znaj­du­je się kró­li­kar­nia, czy­li drew­nia­ne szaf­ki, dostęp­ne za drob­ną opła­tą w skle­pi­ku, w któ­rych możesz prze­cho­wać swo­je zaku­py. Uwa­ga! Ich licz­ba jest ogra­ni­czo­na, a my nie inge­ru­je­my w ich przydział. 

Opcja hard: inni mi gotują.

Zazdro­ści­my, daj nam znać kogo i jak do tego namówiłeś/aś 🙂

Lodówki: 

Wszel­kie pro­duk­ty, któ­re trze­ba prze­cho­wy­wać w lodów­ce, nale­ży trzy­mać w szczel­nie zamy­ka­nym pojem­ni­ku (lub szczel­nie zawią­za­nej rekla­mów­ce) i pod­pi­sać wła­snym imie­niem (naj­le­piej per­ma­nent­nym markerem).

SPANIE

Nie­za­leż­nie od tego, czy będziesz spać w namio­cie, czy w dom­ku tra­per­skim, musisz zabrać ze sobą wszyst­ko, co gwa­ran­tu­je ci wygod­ny sen. Śpi­wór, koc, podusz­ka — o wszyst­kie te rze­czy musisz zatrosz­czyć się we wła­snym zakre­sie.
Jeśli wybrałeś/aś opcję “pole namio­to­we”, weź ze sobą wła­sny namiot lub upew­nij się, czy ktoś cię przy­gar­nie 🙂 UWAGA! Orga­ni­za­to­rzy nie posia­da­ją pom­pek do materacy! 🙂

MYCIE

Na miej­scu znaj­du­ją się dwie umy­wal­nie (powszech­nie okre­śla­ne jako “męska” i “dam­ska”) z bie­żą­cą zim­ną wodą. Oprócz tego codzien­nie rano moż­na za free wziąć cie­pły prysz­nic w Wil­li Maurice’a (dopó­ki star­czy wody w dość pojem­nym boile­rze). Zachę­ca­my też do regu­lar­nych kąpie­li w jeziorze 🙂

DOJAZD NA ALASKĘ

O tym, jak dotrzeć na miej­sce korzy­sta­jąc z trans­por­tu publicz­ne­go, napi­sze­my już jutro. Dla zmo­to­ry­zwo­anych konwtnowiczów/ek mamy jed­nak jed­ną, klu­czo­wą i dobrą wia­do­mość: jeśli przy­jeż­dżasz wła­snym samo­cho­dem, nie musisz mar­twić się o opła­tę par­kin­go­wą — jest wli­czo­na w cenę two­je­go bile­tu na festiwal.

Jeśli macie jesz­cze jakieś pyta­nia: piszcie!


Opublikowano

w

przez