Szósta edycja naszego festiwalu larpów kameralnych była “naj” pod wieloma względami: największa liczba uczestników, największa ekipa organizacyjna, najwięcej larpów, najwięcej skrzynek z rekwizytami, najwięcej obrazów, najwięcej kapsli i najwięcej słońca. Ale miała też swoją ukrytą tożsamość… I chyba nadszedł najwyższy czas, by zdradzić pewien sekret. Jakiś czas temu odkryliśmy, że każdy Summer Week ma dla nas vibe jednej z pór roku. Z obliczeń naszych astrologów wynikało, że tegoroczna odsłona znów będzie wiosną. Zastanawialiśmy się, jak objawi się to w tym roku…
To był festiwal pełen radości i wdzięczności. Za gry, za odgrywanie, za prowadzenie, produkcję, scenografię, kawę, a także za uśmiech, rozmowę, przytulenie i wsparcie. Stworzyliście wspaniałą i wspierającą się społeczność. Wasza wdzięczność wyrażana przez cały czas, w ciągu tych ośmiu dni, dawała nam ogromną siłę i motywację, żeby wstawać o bladym świcie (czyli o ósmej, ale kto na urlopie chce wstawać o ósmej) i robić dla Was ten festiwal.
Był to też festiwal rzucanych ukradkiem, powłóczystych spojrzeń. Festiwal tajemniczych, (nie)przypadkowych spotkań pod lipą. Festiwal (nie)śmiałych uśmiechów i nieskrępowanej radości, pełen spontanicznych pomysłów, na których realizację zawsze magicznie znajdował się czas. Był to czas rozmów z pasją i zaangażowaniem, o wszystkim i o niczym, z ciekawością dotyczącą rozmówcy. Czas odkrywania siebie i innych. Czas, gdy budując nowe wspomnienia, zacieśnialiśmy przyjaźnie. I czas, w którym znajdywaliśmy w sobie odwagę, by wypłynąć na nieznane wody. Był to festiwal tańców do samego świtu, wpatrywania się w gwiazdy, perlistych śmiechów i szeptów, które echem wędrowały po Alasce.
Ten tekst powstaje aż trzy tygodnie po naszym powrocie do domu, a my wciąż łapiemy się na tym, że z uśmiechami na twarzach wracamy myślami na Alaskę. Chcemy Cię znów zabrać tam ze sobą… Dlatego sprawdź swoją skrzynkę mailową i obejrzyj z nami galerię zdjęć z Summer Week 2024!
Widzimy się rok!