Warsztaty o statusie: STATUS nie aż taki QUO - BlackBox 3City

Warsztaty o statusie: STATUS nie aż taki QUO

Autor/zy:

For­mat: warsz­tat

Czas trwa­nia: 3 godzi­ny

Licz­ba uczest­ni­ków: 15

Larp popro­wa­dzo­no na:

“Chciał­byś napraw­dę? Niech więc tak będzie. Ścią­gaj łach­ma­ny, chłop­cze, i bierz te wspa­nia­ło­ści. Radość nie będzie dłu­ga, lecz nie stra­ci przez to uro­ku. Korzy­staj­my z niej, pokąd moż­na. Póź­niej zno­wu zamie­ni­my sza­ty, nim nadej­dzie ktoś i zacznie mnie nudzić. Po nie­wie­lu minu­tach mały ksią­żę Walii prze­brał się w dziu­ra­we szma­ty Toma, a mały Ksią­żę Ubó­stwa przy­odział świet­ne monar­sze sza­ty. Obaj zbli­ży­li się do wiel­kie­go zwier­cia­dła, sta­nę­li ramię w ramię i… o dzi­wo. Zda­wać się mogło, że nie nastą­pi­ła żad­na odmiana!” 

Mark Twa­in, “Ksią­że i Żebrak”

Opis

Sta­tus. Okre­śla on naszą pozy­cję w świe­cie. Spo­ty­ka­my się z róż­ny­mi ludź­mi – ze zna­jo­my­mi, z rodzi­ną, z dzieć­mi, z nauczy­cie­la­mi czy z sze­fo­stwem. Nie­ustan­nie pod­le­ga­my wpły­wom sta­tu­su. Nasze zacho­wa­nia zmie­nia­my instynk­tow­nie, auto­ma­tycz­nie i nie­świa­do­mie w zależ­no­ści od osób w danym towa­rzy­stwie. W sce­nach sce­na­riu­szo­wych, impro­wi­zo­wa­nych czy w lar­pach takie zacho­wa­nia też muszą się poja­wić, żeby były one auten­tycz­ne i aby­śmy nie stra­ci­li zain­te­re­so­wa­nia oraz sza­cun­ku odbior­cy. Chłop odzy­wa się do maga jak do sta­re­go kum­pla ze szko­ły? Arcy­ka­płan pyta słu­żą­ce­go czy może przejść? Już na pierw­szy rzut oka nie­zbyt to wia­ry­god­ne, praw­da? Na warsz­ta­cie zagłę­bi­my się w ćwi­cze­nia sta­tu­so­we. Jak zacho­wu­ją się ludzie pod wpły­wem innych? Jak roz­po­znać sta­tus inne­go gra­cza od razu po wej­ściu do pomiesz­cze­nia? Jak pod­kre­ślić swo­ją pozy­cję spo­łecz­ną, aby była ona zro­zu­mia­ła dla innych? W jaki spo­sób pogłę­bić naszą postać, aby mia­ła dru­gie dno i przede wszyst­kim sens ist­nie­nia? A jak już ktoś popeł­ni błąd zwią­za­ny ze sta­tu­sem to jak odwró­cić to na Waszą korzyść Wypró­bu­je­my tak­że bar­dziej zaawan­so­wa­nych tech­nik (bo mają trud­ne sło­wa w nazwie): dyna­micz­ne przej­ścia sta­tu­su, wyko­rzy­sta­nie poten­cja­łu drze­mią­ce­go w ich sta­tu­sie. Może­my two­rzyć sce­ny śmiesz­ne, absur­dal­ne, poważ­ne i cał­kiem smut­ne. Będzie­my dys­ku­to­wać, ćwi­czyć, grać, a warsz­tat będzie dopa­so­wa­ny w zależ­no­ści od potrzeb całej gru­py. Ale przede wszyst­kim będzie­my robić jed­no – dobrze się bawić.

O to wła­śnie cho­dzi w impro­wi­za­cji. O to wła­śnie cho­dzi w larpach!