To opowieść o grupie młodych ludzi u progu dorosłości, w przeddzień wakacji. Tylko że nie są to zwykłe wakacje. Co z tego, że czereśnie wyjątkowo tanie, po 2 złote, można jeść garściami. To wakacje 1939 roku, my wiemy, że to ostatnie spokojne miesiące przed wojenną zawieruchą.
Ale oni nie wiedzą.
Spotykają się, piją modne kolorowe koktajle, tańczą do zwariowanej muzyki, która przyszła zza oceanu (a czasami do smętnych kawałków, którymi nie pogardziliby ich rodzice).
Zakochują się, łączą w pary, kochają bez wzajemności, łamią czyjeś serce, ktoś im łamie serce, pocieszają się nawzajem, przyjaźnią, buntują, wspólnie marzą o przyszłości, przeżywają rozczarowania….i wiele innych emocji.
To wszystko jest możliwe dzięki mechanice, w której kolorowe koktajle oznaczają różnorodne emocje: jakie- wystarczy spojrzeć na menu. Koktajle mają swoje kolory – to jakie emocje oznaczają będzie można zobaczyć. Ale nie będzie można zgadnąć jaki mają smak. A on będzie sprawiał, że i emocje będą niejednoznaczne.
Czasem ktoś dostanie (lub sam wybierze) czarny koktajl. Być może to tylko ponury nastrój. Ale połączony z goryczą sprawi, że pijący może zdobyć się na krok, którego nie da się już cofnąć. Jest wśród przyjaciół. Czy mu pomogą? Czy zobaczą, ze pomoc jest potrzebna?
Jaka byłaby szkoda, przecież przed nimi całe życie…
Epilogiem gry będą wojenne/powojenne losy wybranych postaci.