Ma chère amie,
Mam nadzieję, że wybaczysz mi zwłokę, z jaką odpowiadam na Twe miłe posłanie. Popadłszy w wir dworskiego życia, ledwie odnajduję czas na sen, wobec czego prowadzenie regularnej korespondencji zdaje mi się pracą ponad siły. Chętnie jednak kreślę te parę słów, by zgodnie z obietnicą przedstawić Ci tutejsze nowiny.
Drodzy przyjaciele, z których tak niewielu zadało sobie trud przesłania mi chociażby pozdrowień podczas naszych z Paszką europejskich wojaży, dziś zasypują mnie zaproszeniami i zapewnieniami o dozgonnym oddaniu. Ostatnie wydarzenia w połączeniu z wizytą księcia P. pozwalają mi mniemać, że podobna atencja mniej jest związana z przymiotami mego ciała i ducha, a bardziej z faktem bycia matką pięknie wykształconego i zgrabnego młodzieńca. Okazuje się bowiem, ma chérie, że akcje takowych stoją w tych dniach niezwykle wysoko.
Jej Cesarską Mość spotkało ostatnimi czasy gorzkie rozczarowanie. Obdarzywszy swymi względami pewne urocze dziecię, była następnie świadkiem tego, jak jej wybranek oddaje się figlom z hrabiną B. nieledwie że w jej własnych komnatach! Naturalnie młodzian został odsunięty od najjaśniejszej osoby, ale nadal przebywa u dworu, co powoduje wiele spekulacji.
Imperatorowa, gdy opłakała już zdradę w kilku kolejnych parach męskich ramion, dała do zrozumienia, że gotowa jest raz jeszcze spojrzeć łaskawiej na płeć przeciwną, przez co korytarze Pałacu Zimowego z każdym dniem coraz bardziej przypominają koński targ. Och, gdybyś widziała tych prężących się młodzieńców; są gotowi na wszystko, byle hrabina B. lub hrabina N. szepnęły łaskawe słówko na ich temat do wiadomego uszka. Śmiem twierdzić, że i moja rada w tej materii nie pozostałaby niezauważona… Ale dość o tym, tym bardziej, że rasa karleje w oczach, bo czymże mogą się poszczycić dzisiejsi kawalerowie, gdy tak jak ja pamięta się herkulesową siłę braci O.? Jeśli zaś o nich mowa, to dziś rano dobiegła mnie wieść, że drugi wśród nich wedle starszeństwa, lecz pierwszy wedle rozumu przybył do stolicy ze swych podmoskiewskich włości.
Teraz wybacz, ma chère amie, lecz czas nagli, a dola skromnej wygnanki nie pozwala mi lekce sobie ważyć zaproszeń koronowanych głów! Wyczekuj kolejnych listów, w których postaram Ci się ze szczegółami opisać życie petersburskiego dworu i wkład weń Twej drogiej przyjaciółki.
Całuję po tysiąckroć
Katarzyna Woroncowa-Daszkowa
Po bolesnym rozstaniu z przystojnym, acz niestałym w uczuciach Rimskim-Korsakowym przez sypialnię Katarzyny II przewinęło się wielu ambitnych młodych ludzi. Żaden jednak nie zagrzał tam miejsca na dłużej. Wybór nowego kochanka wydaje się kwestią czasu; tym bardziej, że wielu możnych ma swojego faworyta w tym wyścigu o miejsce w sercu i łożu Jej Imperatorskiego Wieliczestwa. Zwycięzca może być jednak tylko jeden. Kto wie, może już podczas dzisiejszego balu zajmie on miejsce u boku imperatorowej?
Larp w zamierzeniu autorki odpowiada na pytanie: a co by było, gdyby na tradycyjnym balu to nie książę wybierał sobie narzeczoną, a caryca kochanka? Wszystkich ciekawych odpowiedzi zapraszamy do wzięcia udziału w grze.
Gra nie pretenduje do całkowitej wierności historycznej, aczkolwiek nie gwarantujemy, że nie wyjdziecie z niej bogatsi o pewną wiedzę.
Nie wymagamy strojów z epoki. Jeśli nie macie ich w zanadrzu, przybądźcie po prostu w prostych, czarnych, neutralnych ubraniach bez nadruków i napisów.