Gładka, naga skóra nie ma historii. Zapisuje ją życie. I tak dziecko, produkt natury, staje się istotą społeczną, ze swoją przeszłością, bliznami, znakami, śladami. Tak tworzy się “Społeczna skóra” jak mówił Terence S. Turner, antropolog z Uniwersytetu Cornella. Ta koncepcja w takim samym stopniu odnosi się do współczesnych implantów, jak i do XIX-wiecznych gorsetów czy krążków w wargach mężczyzn z plemienia Kayapo z Amazonii, których obyczaje badał. Turner twierdzi, że skóra, owa zewnętrzna warstwa ciała, jest wszędzie na świecie traktowana jako granica w sensie biologicznym i granica społecznego „ja”.
A gdyby tak… Każde Twoje spotkanie z drugim człowiekiem, było tak znaczące, że pozostawałby po nim znak na skórze, nie do usunięcia?
A gdyby tak… Każde Twoje spotkanie pozostawiało na drugim człowieku znak, który zostanie z nim na zawsze?
Widoczny znak- rysowany na tym larpie farbą do ciała. Zranienia, uzdrowienia, szczęście i smutek.
Czy — wiedząc o tym — będziesz uważny_a na to, co zostawiasz na drugim człowieku?