Nie okłamujmy się — cholernie trudno jest się być nastolatkiem. Cały ten okres dojrzewania, starsi patrzący na Ciebie z góry, szkoła, pierwsze zauroczenia, perspektywa używek i pierwszych imprez, reputacja i znalezienie “swoich” w smutnej, szarej masie społecznej. Tia, ludzcy nastolatkowie muszą mieć solidnie przesrane. Pomyślcie więc, jak bardzo przesrane muszą mieć nastolatki, których rodzicami nie są ludzie… tylko Potwory.
Tak. TE Potwory.
Oczywiście, czasy zatrwożonych wieśniaków, posrebrzanych krzyży, wideł i pochodni już dawno minęły, ale przecież wszystkie potwory, duchy, zjawy i przeklęci nie mogli zniknąć ot, tak, prawda? Jednakże to nie o nich będzie ta opowieść. A o czym będzie?
Będzie o niemożliwości odnalezienia się w większej grupie i szukaniu akceptacji, o pogodzeniu się ze stratą i okresie buntu, o złamanym sercu i próbie ukojenia tego bólu, o pierwszych kłamstwach, straconych przyjaźniach oraz utworzeniu tych nowych, silniejszych. Oczywiście — gdzieś w tle będą fanatyczni łowcy potworów, tradycjonalistyczni rodzice nienawidzący ludzi oraz kliszowe problemy każdego potwornego nastolatka — srebrna biżuteria, pełnia księżyca w dniu randki czy zbyt duża ilość czosnku w restauracji.
W końcu cholernie trudne jest być Potworem oraz Nastolatkiem jednocześnie, prawda?
Wcielcie się w członków Klubu Odmieńców — dzieciaków najróżniejszych Potworów i Straszydeł zamieszkujących fikcyjne miasteczko Klęskowo, zmuszonych do radzenia sobie pośród zwykłych ludzi ze swoją odmiennością, nie mając za bardzo nikogo poza innymi członkami grupy i własnymi rodzicami, z którymi nie zawsze się dogadują. Na całe szczęście gdzieś w klęskowskim lesie znajduje się opuszczona chata — z daleka od okrutnych ludzi, modnych dziewczyn ze szkoły, głośnych osiłków i nierozumiejących nauczycieli. Dla Klubu Odmieńców było to najlepsze miejsce, aby czasem się odseparować od świata zewnętrznego i poczuć się bezpiecznie…
Pytanie tylko — na jak długo?