Patodeweloperka - BlackBox 3City

Patodeweloperka

Autor/zy:

For­mat: jeep­form

Czas trwa­nia: 2 godzi­ny

Licz­ba uczest­ni­ków: 15 +

Larp popro­wa­dzo­no na:

Porzuć­cie wszel­ką nadzie­ję, wy, któ­rzy tu wchodzicie!

Albo­wiem dzi­siaj jest wasz pierw­szy dzień, więc muszę was opro­wa­dzić po wszyst­kich krę­gach naj­gor­sze­go seg­men­tu pie­kła… Wspo­mi­na­ne­go szep­tem nawet tu, na dole. Gor­sze­go od pie­kła dla ludzi spo­ilu­ją­cych gry i seriale.

Dan­te opi­sał wie­le, ale nawet on nie był gotów, żeby się z tym zmie­rzyć — i wca­le nie dla­te­go, że cha­rak­te­ry­sty­ka ryn­ku miesz­ka­nio­we­go pod­le­ga­ła innym zasa­dom w XIII wieku.

Przed wami, dro­gie dia­bły, naj­gor­sza część pie­kła! Seg­ment dla praw­dzi­wych zwy­rod­nial­ców o czar­nej duszy i bra­ku skrupułów!

Pie­kło ryn­ku miesz­ka­nio­we­go w Polsce.

Każ­dy krąg pie­kła to inna prze­wi­na, inni grzesz­ni­cy i inne tortury.
To wasz pierw­szy dzień, więc pozwo­lę sobie skru­pu­lat­nie opi­sać pro­ce­du­rę obo­wią­zu­ją­cą w każ­dym kręgu.

Pyta­nia są moż­li­we, ale będą odno­to­wa­ne w waszych aktach.

Zaczy­naj­my!.…

Opis

Pato­de­we­lo­per­ka to kome­dio­wy jeep­form, któ­ry pozwa­la uczest­ni­kom doświad­czyć wszyst­kich cie­ni i bla­sków sze­ro­ko rozu­mia­ne­go ryn­ku miesz­ka­nio­we­go w Polsce. 

Struk­tu­ra sce­na­riu­sza jest opar­ta na Pie­kle Dan­te­go Ali­ghie­ri i w związ­ku z tym skła­da się z dzie­wię­ciu scen, z któ­rych każ­da jest innym krę­giem pie­kła.
Widow­nia wcie­la się w dia­bły w cza­sie ich pierw­sze­go dnia pra­cy. Ich zada­niem jest obser­wo­wa­nie poczy­nań grzesz­ni­ków sma­żą­cych się w pie­kle i odpo­wia­da­nie im, jak mogą stać się jesz­cze gor­szy­mi ludźmi.

Oso­ba pro­wa­dzą­ca jest prze­wod­ni­kiem i mode­ra­to­rem in-game. Wcie­la się w rolę sta­re­go, doświad­czo­ne­go dia­bła. W mia­rę moż­li­wo­ści wszyst­kie komu­ni­ka­ty sta­ra się wygła­szać w posta­ci, jed­nak nad­rzęd­nym celem jest prze­ka­za­nie gra­czom i widow­ni celu danej sce­ny.
Każ­dy gracz znaj­du­ją­cy się na sce­nie jest grzesz­ni­kiem, któ­ry zna­lazł się w pie­kle, a wszy­scy będą­cy na widow­ni są sza­tań­skim pomio­tem, któ­ry może (a nie­raz wręcz powi­nien) spro­wa­dzać ludzi na manow­ce. Prze­sa­da, hiper­bo­la, szy­de­ra i saty­ra zale­ca­ne — w koń­cu celem tej gry jest obśmia­nie tych pato­lo­gii, któ­re
doty­ka­ją nas wszystkich 🙂

Infografiki

No pain

No pain, czy­li dozwo­lo­ny kon­takt nie­spra­wia­ją­cy dyskomfortu.

Wulgarny język

W grze obec­ny jest wul­gar­ny język.